Ponoć Kraków można albo kochać albo nienawidzić. Ja zdecydowanie zaliczam się do pierwszego grona – uwielbiam go za stare, grube mury i klimatyczne ciasne uliczki. Dlatego przez dwa tygodnie wyjazdu popołudnia i wieczory spędzałam na…
Ponoć Kraków można albo kochać albo nienawidzić. Ja zdecydowanie zaliczam się do pierwszego grona – uwielbiam go za stare, grube mury i klimatyczne ciasne uliczki. Dlatego przez dwa tygodnie wyjazdu popołudnia i wieczory spędzałam na…