Cześć! Jeśli rozważasz, czy nauczyć się podstaw szycia od dłuższego czasu, ale w sumie nie masz motywacji, to przeczytaj ten wpis. Zebrałam tu ponad 11 najważniejszych powodów, dzięki którym już będziesz wiedziała, że po prostu MUSISZ znać choćby same podstawy.
To “musisz” jest oczywiście z przymrużeniem oka. Chociaż w sumie – może się okazać, że po przejrzeniu tych powodów jednak faktycznie poczujesz mus ;)
Zapracowanym polecam obejrzeć ten film – jest bardzo krótki i zawiera 11 najważniejszych powodów. We wpisie trochę te powody rozszerzam :)
1/ Praktyczna, ale zapomniana umiejętność
Szycie to jest po prostu praktyczna umiejętność, jak gotowanie albo jazda na rowerze! Kiedyś wszyscy umieli szyć – nauczenie się podstaw to powrót do całkiem normalnej umiejętności.
2/ Poczucie niezależności od sklepów
Szycie daje poczucie niezależności. Nie musisz już kupować tego, co podpowiadają Ci sklepy. Wiesz, że możesz szyć sama albo przerabiać rzeczy, gdy Twoje potrzeby się zmienią.
3/ Kontrola w sytuacjach awaryjnych
Szycie daje poczucie kontroli. Może zdarzy się sytuacja awaryjna, trzeba będzie coś na szybko zwęzić przed ważnym wyjściem, a może ubranie nagle pęknie w szwach? W takich momentach masz pełną kontrolę i mówisz “proszę zachować spokój, ja się tym zajmę” :)
4/ Przydatne + twórcze hobby
Szyjąc zyskujesz hobby, które jest twórcze i praktyczne, więc idealne dla każdego, kto lubi odpoczywać produktywnie. Relaksujesz się, a jednocześnie masz satysfakcję, że robisz coś pożytecznego!
5 i 6/ Oszczędność i ekologia
Szycie pomaga zaoszczędzić pieniądze. Możesz łatwo naprawić ubrania, dokonać dobrych zmian i dzięki temu cieszyć się rzeczami dłużej. Na mnie bardzo dobrze działa też myślenie “nie, nie kupię tego, przecież gdybym naprawdę tego chciała, mogłabym to uszyć”:) Szycie pomaga więc nie wydawać niepotrzebnych pieniędzy, chyba że kupowanie ładnych tkanin stanie się Twoim hobby pobocznym ;)
Z tej prostej oszczędności trochę przez przypadek, rykoszetem, tworzy się całkiem ekologiczne podejście do ubrań. Bo skoro naprawiasz, to nosisz dłużej. Skoro nosisz dłużej, to nie musisz tak szybko kupować nowych rzeczy.
7/ Wyróżnij się!
Szyjąc stajesz się wyraźnie wyjątkowa w domu, na ulicy, w biurze. Na pytanie “fajne, skąd to masz?” możesz odpowiedzieć z dumą “dzięki, sama uszyłam”! No i masz pewność, że nie spotkasz osoby ubranej tak samo :)
8/ Możliwość spełnienia wizji
Możesz w końcu spełnić dokładnie własną wizję, albo wizję Twoich znajomych, rodziny czy dzieci. Prezentów robionych samodzielnie się nie zapomina, tak tylko mówię!
9/ Nowa grupa społeczna = nowe znajomości!
Dołączasz do nowej grupy społecznej! Nas, szyjących, jest coraz więcej. To bardzo otwarta i bardzo miła społeczność, która na pewno wesprze dobrym słowem. Ja dzięki szyciu i internetowi poznałam kilka świetnych osób, dzięki którym moje życie jest po prostu bogatsze.
Tak na uboczu – odkryłam, że przy poznawaniu ludzi dużo lepiej pytać “co Cię pasjonuje” niż “czym się zajmujesz”, bo to pierwsze pytanie nie zawsze zbliża, często powoduje myślenie “wiedziałam, że mnie zapyta i znów muszę odklepać to samo co zawsze”. Przeskoczenie na rozmowę o hobby i pasjach od razu powoduje szczery uśmiech na twarzy rozmówcy ;)
10/ Szkolenie cierpliwości i precyzji
Szycie kształtuje charakter! Na początku uczy Cię cierpliwości, bo wiadomo – coś parę razy nie wyjdzie, coś będzie trzeba spruć. Potem szycie uczy precyzji – bo za wszelką cenę nie chcesz pruć, uwierz;)
11/ Wyciszenie
Szycie działa jak wyciszenie, medytacja. Gdy już wiesz, co, jak, w jakiej kolejności robisz, to sam proces bardzo uspokaja. Jest wiele badań wykazujących, że hobby redukuje stres i ja się z przyjemnością pod nimi podpisuję!
Powody dodatkowe nie dla wszystkich:
Te 11 powodów jest najważniejszych i zaryzykuję stwierdzenie, że odnoszą się do wszystkich. Poniżej wypisałam jeszcze kilka, które przemówią już do mniejszej liczby osób.
12/ Superbohaterka dla dzieci
Jeśli masz dzieci, stajesz się bohaterką, która umie spełnić życzenie, uszyć wymarzony kostium na bal przebierańców, muszkę albo sukienkę. To teoretycznie jest mieszanka poczucia niezależności i możliwości spełnienia wizji, ale ten punkt chciałam podkreślić szczególnie. Widzę, jak szyjące mamy tworzą kostiumy na bale przebierańców, ubrania i zabawki na zamówienie dzieci, a czasem nawet według ich projektu! Uwielbiam oglądać zdjęcia takich prac, bo te dzieciaki wyglądają na totalnie rozpromienione i oczarowane ;)
13/ Walka z własnymi schematami/szufladkami
Możesz nauczyć się szycia, żeby udowodnić sobie, że to jest wykonalne. Po prostu. Do tego nie potrzeba talentu, nie ma czegoś takiego jak “dwie lewe ręce”. To szkodliwy tekst i powtarzając go po prostu zamykamy się na możliwości, które MAMY. Prawda – niektórzy szybciej łapią, to jest kwestia predyspozycji, ale podstaw szycia nauczyć może się każdy. Bardzo lubię podawać tu przykład fizyka, Richarda Feynmana – opisałam go w tekście A po co Ci talent? Dwie lewe ręce nie są już problemem.
14/ Docenienie
To punkt zwłaszcza dla tych z Was, które nigdy nie zajmowały się rękodziełem. Dzięki szyciu możesz otworzyć głowę i bardziej docenić wszystkie osoby, które tworzą rzeczy rękoma. Doceniasz czas, który w to włożyły i umiejętności, które wcześniej musiały zdobyć. Patchworkowy kocyk przestaje być “jakąś pstrokatą narzutką”, a zaczyna być dziełem kilkudziesięciu godzin pracy, w które ktoś włożył masę serca. To zaczyna robić wrażenie nawet, jeśli z początku tego nie doceniałaś.
15/ To już nie jest siara!
Ha, to argument, na który sama wywracam trochę oczami, ale jeśli wszystko – to wszystko! Szycie znów jest w modzie! Rękodzieło i takie “zajęcia od podstaw” wróciły do łask :) Mam wrażenie, że z szyciem jest trochę jak z zakupami w second handach. Gdy mówisz o tym komuś, reakcją nie jest już “hm, to znaczy, że nie stać Cię na NORMALNE ubrania?” (lata dwutysięczne), tylko raczej “uuu, ale niszowo, opowiedz o tym!“.
To tyle! Jeśli ktoś z Was wciąż rozważał światowej sławy problem egzystencjalny “szyć albo nie szyć, oto jest pytanie” – mam nadzieję, że pomogłam rozwiać wątpliwości :) Jeśli przekonałam Was, to dodatkowo zapraszam na mój kurs podstaw szycia online!
A jak jest u Was, jakie uniwersalne korzyści z szycia widzicie Wy? Może coś pominęłam? :)
Wykrój na Spódnicę Luzacką jest już dostępny w wersji papierowej!
Gruby papier, przejrzyste oznaczenia, jasna instrukcja w zdjęciach… Jeśli za każdym razem wzdychasz na myśl o krojeniu nowego modelu – koniecznie sprawdź, jak łatwo szyje się z tym wykrojem!
Co fajne – Spódnica Luzacka to jeden z tych modeli, po które możesz sięgnąć nawet jeśli jeszcze nie szyłaś żadnych ubrań. Instrukcja jest naprawdę obszerna, poza tym przetestowałam ją na moim mężu, który jeszcze nigdy nie szył… a tę spódnicę uszył w 5 godzin BEZ mojej pomocy, na podstawie samego tekstu! A w instrukcji są dodatkowo zdjęcia :) Jeśli jednak potrzebujesz dodatkowego wsparcia, cały proces szycia spódnicy pokazałam w kursie video “Jak szyć spódnice? – Podstawy”.