Ubrania, dzięki którym znikamy w otoczeniu – to takie miejskie moro! Zaczęłam marzyć o swetrze w kolorze mojej kanapy, żeby nikt nie widział, kiedy ucinam sobie drzemkę.
Dzień dobry! Zaczął się luty, więc czas na post z serii “hobby miesiąca”. Zobaczcie, co według mnie fajnie jest zrobić w lutym i koniecznie napiszcie, jak jeśli chodzi o spędzanie wolnego czasu wyglądał Wasz styczeń!
W ramach wstępu – “hobby miesiąca” to seria, która zachęca do zrobienia czegoś nowego w czasie wolnym. Do znalezienia stałego hobby lub do testowania nowych rzeczy. Piszę w niej o moich propozycjach na bieżący miesiąc, o warsztatach, wyzwaniach i wydarzeniach, w których warto wziąć udział i podsumowuję, co udało mi się zrobić w minionym miesiącu. Bardzo polecam też moją listę około 250 pomysłów na hobby – lista jest aktualizowana na bieżąco o nowe pomysły, to największe takie zestawienie w sieci:)
Jakie hobby wypróbować w lutym?
1. Lot w tunelu aerodynamicznym
Mam wrażenie, że w ciepłych miesiącach łatwiej o przygody – darmowe kina samochodowe, rozciąganie w parku i tak dalej. Dlatego zima wydaje mi się świetnym czasem na wypróbowanie całorocznych rozrywek. Takie są właśnie loty, ale o tym piszę trochę niżej, bo sama miałam przyjemność polatać parę dni temu!
2. Narty/snowboard
Oczywista sprawa! Wielu studentów i uczniów zaraz ma lub będzie miała ferie, więc tylko przypominam tu klasykę gatunku :)
3. Nauka szycia
Jeśli zaczniecie się uczyć szycia teraz, to jest spora szansa, że do lata uszyjecie sobie parę ubrań. Garderoba letnia jest dość prosta do szycia, dlatego myślę, że końcówka zimy i początek wiosny to idealna pora, żeby spróbować tym swoich sił! Przy okazji, 19 lutego rusza sprzedaż mojego kursu online “Solidne podstawy szycia na maszynie”. Kurs video to dobra opcja dla osób, które chcą się uczyć we własnym czasie i nie chcą się plątać we frustrację samodzielnej nauki. Po kliknięciu w link można zapisać się na listę zainteresowanych.
4. Próbowanie herbat/kaw/win
To kolejny sposób spędzenia miłego wieczoru, który zwykle wspomina się jako pomysł na prezent. Nie wiem, dlaczego – przecież to fajna alternatywa np. do spędzenia wieczoru w kinie, kosztuje podobnie co bilet i popcorn, a doświadczenie jest dużo bardziej wyjątkowe. Sama uczestniczyłam w degustacji piw (bomba!), mam kupon na degustację win, a prawdziwie marzy mi się degustacja herbat z całego świata. Jeśli słyszeliście o czymś takim – dajcie znać!
5. Przygotowania do uprawy ogródka (być może domowego)
Według wszelkich kalendarzy od marca można już startować z wysiewem nasion na niektóre warzywa. W lutym dobrze jest się do tego przygotować :) Ja kupiłam sobie książkę “Roślinne porady” Sebastiana Kulisa – brakuje mi w niej co prawda porad dotyczących uprawy konkretnych warzyw, ale daty wysiewu są bardzo precyzyjnie określone.
W domu z roślinami można robić cuda. Ostatnio modna jest uprawa hydroponiczna – rośliny rosną z wody z minerałami, bez ziemi. Jeśli chcesz mieć własne warzywa, a nie masz ogródka – być może warto wybadać temat. Ja jestem nieco sceptyczna, ale nie testowałam tego, więc wiedzy w tym temacie lepiej poszukać np. na youtubie.
No i ostatnia sprawa – nasze rośliny domowe! Tylko przypominam, że już niedługo można je porządnie nawieźć po zimie :)
6. Uczenie się… uczenia
Tu patrzę głównie w kierunku studentów, dla których styczeń i luty oznaczają sesję. (Powodzenia, trzymam za Was kciuki!) Może jednak nie jest za późno, żeby zabrać się za usystematyzowanie procesu uczenia? Niżej podam Wam parę źródeł, które uczą, jak się uczyć, żeby lepiej zapamiętywać i oszczędzać swój czas.
Warsztaty, kursy i wyzwania w lutym 2018:
- Nauka uczenia. Na Courserze jest rewelacyjny darmowy kurs “Learning how to learn” – kiedyś przerobiłam parę lekcji i bardzo dobrze go wspominam. W naszym polskim internecie najlepszym źródłem wiedzy dla studentów będzie blog studencki Ani Kani – jest tam morze darmowej wiedzy o metodach nauki. Ania wydała też ebooka, Sesyjny Poradnik, w którym cała wiedza o nauce jest zebrana w sensowną całość. Wiem, bo podglądałam:)
- Planowanie ogrodu – znalazłam o tym darmowy kurs po angielsku – “Transform your garden design”. Kurs jest krótki i wygląda sensownie!
- Nauka szycia – dzień dobry, to moja działka!:) Na blogu znajdziecie darmowy kurs “wpadnij po SZYJĘ!”, który jest fajnym wprowadzeniem do szycia. 19 lutego rusza sprzedaż kursu w formie video – “Solidne podstawy szycia na maszynie”. Jak sama nazwa wskazuje, tam uczę szycia z dbałością o detale. Wszystko jest precyzyjnie pokazane na filmie, a dostęp do kursu jest stały, więc wydaje mi się, że to nawet lepsza opcja od kursu stacjonarnego. 200 osób już z niego korzysta i według ankiety wszyscy potwierdzają, że kurs jest świetny – ma notę 9,5/10, co rozpiera mnie dumą <3 Szczegółowy program znajdziecie tutaj.
- Wyzwanie szyciowe, czyli rozrywka dla już szyjących! O wyzwaniu Z Szycia Wzięte napisałam cały wpis – jeśli chcesz wziąć udział, przeczytaj :) Wyzwanie już trwa, ale można w każdej chwili dołączyć do zabawy albo w wersji dla zapracowanych – dołączyć tylko na parę dni. Wyzwanie trwa od wczoraj, a jest już tam ponad 100 zdjęć. To takie super, że nie tylko ja, a więcej osób czuje potrzebę poznania innych szyjących w internecie!
Zakończę listę małych ogłoszeniem – jeśli kojarzycie jakieś warsztaty, kursy czy wydarzenia, które mogłabym polecić na marzec – napiszcie!
Co sama robiłam w styczniu 2018?
Styczeń minął mi głównie na szyciu! W wolnym czasie działałam nad dyplomem, czyli konstruowałam, szyłam, poprawiałam, szyłam… w połowie lutego mam obronę, więc jeszcze przez chwilę muszę się nad tym pomęczyć mózg. Na szczęście to bardzo przyjemna robota:)
Przez większość miesiąca byłam odcięta od mojego drugiego ulubionego hobby, czyli fotografii – mój aparat na 3 tygodnie trafił do serwisu. Rekompensuję sobie teraz ten czas i w ramach wyzwania #ZSzyciaWziete bardzo przykładam się do zdjęć. Lubię to i tyle!
Tutaj pobawiłam się trochę trendem na nocne zdjęcia i na pomarańczowo-turkusowe kolory. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie robiłam, a że mam już dość prostych zdjęć na białym tle – chyba znalazłam coś nowego, co stanowi fajne wyzwanie!
Pod koniec stycznia spróbowałam też totalnie nowej rzeczy – lotu w tunelu aerodynamicznym! Taki lot to jest coś, co wymieniałam w listach pomysłów na prezent, bo wydawał mi się super, ale do tej pory jeszcze nie przeżyłam tego na własnej skórze.
Po lewej – przed, po prawej – po. Ostrzegam, że grzywka wylatująca przez te małe otwory zamienia się w powietrzu w dready!
Tu powyżej jest gif – może się długo ładować, ale bardzo chciałam Wam pokazać, jak wygląda taki lot!
Z drobnych sukcesów – udało mi się ożywić buraka. Odcięta góra włożona do wody wypuściła listki. Rośliny już czują wiosnę, mówię Wam!
To tyle! Powiedzcie, co Wy robiliście w styczniu i czy macie konkretne plany na spędzanie wolnego czasu w lutym :)
- Odwiedź instagram – tam pojawiam się dużo częściej!
- Newsletter to to miejsce, gdzie piszę do Ciebie rzadko, a gdzie możemy po prostu pogadać.
- Przejrzyj kanał na youtubie, jeśli lubisz słuchać i oglądać.
- Informacje o nowościach są publikowane na facebooku i bloglovin.