Naprawdę polubiłam rozmawianie z Wami na mniej lub bardziej poważne tematy. Dziś powracam z pytaniem, na które odpowiedź pewnie nie jest niczyim priorytetem, ale… może zmienić Wasze nastawienie do świata. Pytanie na dziś: czy masz duszę eksperymentatora?

dusza eksperymentatora, kolaż plastry miodu, fotografia, szycie, DIY, joulenka

Istnieją dwa typy ludzi. Jedni po rozpoznaniu problemu starają się znaleźć jego rozwiązanie, pytają innych, próbują różnych sposobów. Są otwarci na nowe opcje, mają zapał i chęć szukania innego wyjścia, bo po prostu są go ciekawi. Zwykle, nawet po porażce, nie rezygnują z kolejnych prób. To taka cecha, która trzyma się ich zawsze. To eksperymentatorzy. Drugi typ osób to bezpieczniacy, którzy rzadko kiedy wychodzą poza obszar własnej wiedzy. Zazwyczaj trzymają się zdobytego fachu, ba, pewnie są w nim dobrzy! Jednak przy napotkaniu problemu często się poddają. Trudno im przekroczyć barierę własnych umiejętności, co hamuje ich rozwój.

Na blogu spotykam się czasem z komentarzami pod tytułem “fajne, ale ja bym nie umiała“, “ja bym się nie odważyła“, “Ty to masz talent, a ja dwie lewe ręce“. Ludzie! Nikt nie rodzi się z umiejętnościami, wszystkiego można się nauczyć! Poważnie, WSZYSTKIEGO! Po raz drugi przytoczę przykład Feynmana (tak, przeczytałam w życiu więcej książek niż jego obie autobiografie, ale ta postać imponuje mi zawziętością i wielozadaniowością). Znany fizyk założył się z malarzem, że nauczy się rysować. Pod okiem mistrza zaczął szkicować, potem malować. Doczekał się własnej wystawy. Galerię jego dzieł znajdziecie online. Powiedzielibyście o tych pracach, że są namalowane niewprawioną ręką fizyka? Ja w życiu. Ten przykład kwestionuje istnienie talentu. Owszem, można mieć do czegoś wrodzone predyspozycje, ale czemu mamy ograniczać się do tej jednej dziedziny?

Wszystko, absolutnie wszystko  jest kwestią nastawienia. “Nie umiem” nie istnieje. Kiedyś nikt nie umiał. Człowiek z natury jest ciekawy świata i lubi eksperymentować. Nie hamujmy tego! Podejście eksperymentatora jest dobre nie tylko przy malowaniu czy DIY, ale w każdej, powtórzę, każdej innej profesji. Kreatywność jest w cenie czy jesteś artystą czy bankierem.

Wiem, że jest wśród Was wiele kreatywnych osób, jednak są też bezpieczniacy. Nie zrozumcie mnie źle, cenię Was wszystkich. Apeluję tylko, byśmy nie zapominali o naszej duszy eksperymentatora. Tak, ona siedzi w każdym z nas. Musimy ją w sobie rozbudzać (TAK, do siebie też to mówię). Mieszajmy zainteresowania. Poszukujmy. Granice istnieją tylko w naszych głowach!

follow this blog on bloglovin | pinterest

PS: Jak Wam się podoba mój eksperymentalny kolaż a’la plastry miodu? Była zabawa:D