Są momenty, kiedy trudno jest zdobyć się na kreatywne działania. Mamy chęci, ale brakuje… tego czegoś. Zdarza się, że przez dłuższy czas walczymy z brakiem fałszywej przyjaciółki, tak zwanej weny. Z drugiej strony, chyba każdy ma chwile, w których – jakby znikąd – do głowy przychodzą tabuny pomysłów. Postanowiłam trochę jako ciekawostkę spisać wszystkie sytuacje, w których zupełnie nieświadomie zdarza mi się pobudzić kreatywność. Mam nadzieję, że napiszecie też, co tak działa na Was!
Momenty przymusowej nudy
Chwile, w których nasze możliwości są bardzo ograniczone. Nikt i nic nie zabroni nam wtedy jednego – uruchomienia wyobraźni! Wspominałam Wam, że najwięcej moich projektów powstaje podczas… wykładów, które w pewnym momencie zaczęły nudzić? Mam przy sobie wtedy zeszyt i długopis, zaczynam systematyzować myśli i zalążki pomysłów. Za atmosferę sprzyjającą kreatywnemu myśleniu dziękuję też długim kolejkom w poczekalniach i sklepach.
Sporty (bardzo) lekkie
Jadąc rowerem często myślę o moich planach długoterminowych i podróżach. Monotonia pedałowania pozwala na tyle się zrelaksować, że wszystkie fragmenty myślowych puzzli układają się same. To samo podczas spacerowania. Odważę się stwierdzić, że sporty lekkie (jeżeli w ogóle można je nazywać sportami) otwierają umysł i pozwalają ułożyć się myślom. Od kiedy odkryłam, że właśnie tak działa na mnie ruch w małych dawkach, jest to mój ulubiony sposób na pobudzenie kreatywności. :)
Za dużo na głowie
Na pewno byłeś w takiej sytuacji. Masz masę spraw do załatwienia, jesteś w stresie, jutro czeka Cię bardzo ważny dzień. I – jak na złość – zupełnie znikąd zaczynasz myśleć o zielonym słoniu. Piekielnie trudno jest wygnać takiego słonia z głowy. Zwłaszcza w momentach, kiedy czujesz zmęczenie myśleniem o Twoich obowiązkach. A jak już wpuści się słonia, to zaraz tabunem wleci reszta myśli, które w tym ważnym momencie powinny trzymać się od Ciebie z daleka. I te nielogiczne biegnące skrawki – akurat wtedy! – zaczną układać się w tak wspaniałe i logiczne całości, że nie będziesz mógł oderwać od nich uwagi.
Najczęściej zdarza mi się to, gdy próbuję zasnąć dzień przed egzaminem. Muszę przyznać, że ostatecznie wychodzi z tego dużo dobrego ;)
***
Łapiecie się na tym, że w niektórych sytuacjach kreatywne myślenie włącza się Wam praktycznie mimowolnie, kiedy skrawki pomysłów niczym w kalejdoskopie zupełnie same układają się w spójną całość? Co dodacie do listy od siebie? Macie sprawdzone, zawsze skuteczne sposoby na pobudzenie kreatywności?
Miłego dnia,
J.